Nowojorski artysta pochodzący z Polski, Janusz Gilewicz, utknął w Krakowie – i dzięki temu odkrył, że można realizować murale na Manhattanie, będąc w Krakowie. Zmienia to rolę artysty w procesie tworzenia. Kraj, który opuścił 34 lata temu, sprawia mu wiele niespodzianek, a czas pandemii uczy nowego podejścia do życia.
Podobne posty
-
„Te psy są zdewastowane psychicznie, tylko człowiek tak potrafi”
Przemarznięte, zaniedbane, bez jedzenia i wody, skulone w kątach rozpadającej się szopy. Dwie suczki owczarka niemieckiego... -
Kierował jaguarem, był na „podwójnym gazie”. Auto rozpadło się na dwie części, nie żyje pasażer
Policja w Trzebnicy wyjaśnia okoliczności wypadku na drodze krajowej nr 15. Ze wstępnych ustaleń wynika, że... -
„Zebrali tylko karteczki z danymi i ktoś ma do nas zadzwonić”. Problemy z zapisami na szczepienia
Od piątkowego poranka na szczepienie przeciwko COVID-19 mogą rejestrować się seniorzy w wieku 70+. Wielu z...